Boguszewo we wspomnieniach rodziny Płońskich

Boguszewo- obecna wieś powstała z parcelacji dwóch majątków- folwarków: Boguszewa i Dąbrówki Szlacheckiej. Były to lata 1900-1908, w czasach zaboru pruskiego. Świadczą o tym daty, które pozostały na niektórych domach.

Wieś budowało państwo pruskie na koszt państwa. Budowano ją wg nowego planu. Powstały nowe drogi, przy których budowano gospodarstwa z zagrodami. Była jedną z najnowocześniejszych wsią rolniczą w powiecie i najładniejszą. Było tu 26 gospodarstw ponad 20 hektarowych i 26 gospodarstw mniejszych do 1,5 -2 ha, w tym przeznaczonych dla rzemieślników jak kowal, stolarz, rzeźnik, karczmarz potrzebnych we wsi.

Podstawą lokalizacji wsi była linia kolejowa na trasie Jabłonowo-Grudziądz, którą oddano do użytku w 1878 roku. Wieś miała już dworzec kolejowy wraz z utwardzoną rampą służącą do przeładunku towarów rolnych na wagony kolejowe.

W czasie parcelacji Boguszewa(dawnego majątku) Mueller- właściciel folwarku Kitnowo nabył ziemie sąsiadujące i sięgające do torów w Boguszewie, na których wybudował fabrykę przetworów owocowych. Była to nowoczesna, duża fabryka marmolady i syropu. Przy fabryce były też domy mieszkalne dla pracowników stałych.

Nowe drogi we wsi były od razu utwardzane- tzw. „bruki” i obsadzane drzewami owocowymi- przeważnie jabłoniami. Przy każdym gospodarstwie były założone ogrody- małe sady owocowe. Prawie cała wieś była zelektryfikowana. Równocześnie pobudowana została szkoła, która istnieje do dziś.

Po starym majątku w Boguszewie pozostał do dziś tylko park i staw. Zabudowania gospodarcze częściowo zaadaptowano na nowe zagrody rolnicze (gospodarstwa państwa Witulskich i Skrok). Część czworaków rozebrano. Pozostawiono dwa (naprzeciw boiska szkolnego) jako domy gminne dla starszych i biedniejszych ludzi, aby nie byli bezdomnymi.

Po majątku Dąbrówka Szlachecka nowy dworek pozostał jako „resztówka” do nowego gospodarstwa, które tam powstało. Stary dwór, który nazywano zamkiem był już wtedy zabytkiem historycznym. Według opowiadań tutejszych najstarszych mieszkańców pierwsza część budowli powstała tu za czasów krzyżackich w XIII wieku. Miała ona kaplicę, zakrystię i wieżę. Pod wieżą była jakaś podwójna piwnica, z której to tunel prowadził w stronę Radzynia. Zamczysko należało do Komturii Radzyńskiej (Krzyżaków). Z biegiem lat i wojen obiekt ten zamieszkiwali coraz to inni właściciele, polscy rycerze obdarowywani przez polskich królów, zostali starostami, wojewodami Ziemi Chełmińskiej.

W XVI wieku obiekt został rozbudowany . Zmienił się na dwór modny w XVI-XVII wieku. Po I rozbiorze Polski (1772) istniał już jako obiekt zabytkowy. Nowi właściciele postawili nowy dworek, który w czasie parcelacji jest zamieszkany do dziś.

Stary zamek w pokoleniach tutejszych mieszkańców pozostał jako symbol pokrzyżacki.

Według opowiadań, przekazów ustnych dawnych, byłych mieszkańców przeważnie Niemców oraz Polaków tu mieszkających ( Mrówka, Krygier) tak wyglądało zasiedlanie Boguszewa.

Pracowali przy budowie „nowego Boguszewa”. Jak wszystko zostało wykończone to państwo pruskie zasiedlało wieś. Gospodarstwa duże(20 ha) mogli nabywać tylko Niemcy z głębi Reichu, z Westfalii.

Te mniejsze od 1,5-2 ha nabywali Niemcy z Prus.

Każde gospodarstwo zaopatrzone było w inwentarz żywy (zwierzęta) i martwy (maszyny rolnicze, sprzęty itp.). Były to tzw. gospodarstwa rentowne. Nabywcy musieli wpłacić do skarbu państwa większość należności za nabyte dobra, a resztę spłacali na raty. Oprócz  podatku płacono tzw. rentę od posiadłości.

Ponieważ mieszkańcami byli Niemcy przy parcelacji wyznaczono także kwaterę na cmentarz ewangelicki, który znajduje się na końcu wsi zwanej Dąbrówka Szlachecka. Z ziemi posesji Dąbrówka oddano także 4 ha ziemi do Rywałdu dla parafii ewangelickiej, gdyż w tym okresie zbudowano tam kościół ewangelicki, do którego należeli Niemcy z Boguszewa.

Podczas przebudowy wsi doszło także do wydarzeń makabrycznych. Zapanowała choroba, zaraza zwana cholerą. Ludzie mieli pracę, zarabiali, cieszyli się a musieli umierać. Nie było ratunku. Opowiadali, że zasypiali nagle, masowo- to była zaraza. Masowo też ich chowali. Powstał cmentarz tak zwany „cholernik”. Był zlokalizowany przy drodze starej jeszcze, a dziś centralnej od dworca do szkoły, naprzeciw domu pani Rybińskiej od płotu Państwa Wnęk na posesji pana Romana Porowskiego. Zakopywano te zwłoki bardzo głęboko i zalewano wapnem, aby zarazki się nie wydostawały.

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej powstała Polska niepodległa. Od 1922 roku zaczęli osiedlać się w Boguszewie nowi właściciele- Polacy. Niemcy, którzy nie chcieli przyjąć polskiego obywatelstwa musieli sprzedać swoje gospodarstwa. Kupować je zaczęli Polacy. Byli to przeważnie Polacy z całej Polski z wszystkich trzech zaborów. Dużo nabywców było z Małopolski, sporo z Kongresówki, którzy wyjechali za chlebem do Ameryki. Po wojnie z zarobionymi pieniędzmi(dolarami) wrócili do Polski i wykupili od tutejszych Niemców te gospodarstwa. Gospodarzyli zasobnie, byli szczęśliwi, uprawiali ziemię końmi, urządzenia gospodarcze mieli na prąd, niektórzy posiadali już radia.

Ponieważ mieszkańcy pochodzili z dawnych trzech zaborów: austriackiego, rosyjskiego i pruskiego to mieli swoje nawyki, żyli swoimi tradycjami. Każdy taki ród był ze sobą. Chcieli jednak w nowej gromadzie żyć wspólnie jako mieszkańcy jednej wioski i do tego postępowej. Nie chcieli żadnych zakłóceń, aby się nie różnić, że to „pomorzaki”, „kongresiaki” i „galicjaki”.

Przedstawiciele tych trzech grup postanowili zawrzeć taką umowę, że będą wszyscy jako obywatele Boguszewa równo się traktować i zapobiegać wszelkim zatargom i nienawiściom z tego tytułu. Wspólnie na zebraniu sporządzono taką umowę i podpisano. Uroczystości państwowe obchodzone były bardzo uroczyście: 3 Maja i 11 Listopada. Rozpoczynały się na boisku szkolnym i pochodem- przemarszem kończyły się koło bagna przy zamku.

Podczas jednej z takich uroczystości posadzono trzy dęby- drzewka na skrzyżowaniu w środku wsi (trójkąt przy skrzyżowaniu dróg przy dworcu- posesja Państwa Wnęk). Pod każdym drzewkiem umieszczono butelkę z aktem przyrzeczenia każdego zaboru. W butelkach tych znajdowały się także grosiaki na szczęście. Dęby miały być symbolem zgody we wsi. Mieszkańcy obserwowali, jak rosną drzewa- symbole. Dziś rośnie jeszcze tylko jeden z dębów, dwa pozostałe zmarniały. Butelki na pewno pozostały w ziemi.

Rok 1939 zmienił znów obyczaje wsi i losy jego mieszkańców. Napad Niemców na Polskę nie pozwolił normalnie żyć gospodarzom. Wysiedlono gospodarzy- właścicieli. Niektórych wywieziono do obozów. Znowu gospodarzyli tu Niemcy.

W roku 1945, po wyzwoleniu powrócili właściciela, ale wielu z nich nie miało już pełnych rodzin. Straceni w obozach, zabici na frontach wojennych nigdy już nie powrócili do rodzinnej miejscowości. Życie stało się ciężkie. Ci, co przeżyli cieszyli się tym, że są wolni, że dane im było przeżyć. Zmienił się ustrój. Starzy, słabsi fizycznie gospodarze nie mogli przeorać ziemi bez koni. Część właścicieli sprzedała swoje gospodarstwa. Przybyli nowi właściciela, przeważnie silniejsi, młodsi, odporniejsi na nowy model gospodarowania. Ci, którzy jeszcze żyją cieszą się z każdego sukcesu swojej pracy. Każde pokolenie coś dopracowało.